Autor Wiadomość
OR's sohn
PostWysłany: Śro 22:31, 15 Lut 2006    Temat postu:

no nie sto, az taki dzielny nie jestem.
oprawcy byli juz wielce wykonczeni ostrym rznieciem mistrza w dupsko, a że znany jest on z lubowania sie w takich czynnosciach musieli go dymac okrutnie. ino jeden dobiegl ku mnie, ale padl biedaczysko styrany. i nic.Very Happy slava sliwa
gdzie mi do niego i kolo swaroze
Gość
PostWysłany: Śro 20:13, 15 Lut 2006    Temat postu: Orson Wienkelriedem Przyjaciół

Orson jakoby to wojownik wielki i szlachetny potrafi oddać wszystko dla przyjaciół.. nawet własną cnotę. Otóż, nasz najwaleczniejszy z najwaleczniejszych szedł z przyjaciółmi, wtem napotkali bandę złych pedałów na drodzę. Idąc przykładem średniowiecznego rycerza Wienkelrieda, który własnym ciałem osłonił innych i dał sie przeszyć kopią, tak i Orson osłonił przyjaciół i przyjął w swój odbyt chujów sto. I to nie jest legenda gdyż sam wielebny Orson nie zaprzecza.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group